Wiola
Ujazdowska
Wiola Ujazdowska ukończyła historie sztuki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu gdzie na wydziale sztuk pięknych studiowała malarstwo i witraż. W latach 2012-2013 studiowała w Kolońskim Instytucie Konserwacji i Restauracji Zabytków.
Od 2014 roku mieszka i pracuje na Islandii gdzie zdobyła m.in takie stypendia jak Stypendium Artystyczne Ministerstwa Kultury i Edukacji czy Icelandic Visual Art Fund Twórczość Ujazdowskiej pokazywana była na wystawach w Polsce, Islandii, a także m.in w Portugalii, Stanach Zjednoczonych, Niemczech czy Słowacji. Praktyka Ujazdowskiej to połączenie sztuki społecznie zaangażowanej, działań post- artystycznych, w których opiera się o metodologie zaczerpnięta zarówno z antropologii jak i z kultury wizualnej czy semiotyki. W swoich pracach skupia się głównie na wspólnotach których historie najłatwiej zapomnieć - robotnice fabryk z miast powiatowych, sezonowi robotnicy z krajów europy środkowo-wschodniej w krajach nordyckich czy też zwierząt i roślin wplątanych w historie ludzko-nieludzkie.
Ujazdowska pracuje również jako scenografka oraz należy do kolektywów AIVAG - który prowadzi badania i akcje dotyczące inkluzywności w sztuce islandzkiej, a także Beyond The post-soviet - skupiający twórców i pracowników kultury, którzy w swojej praktyce wykorzystują studia dekolonialne w kontekście tożsamości post-sowieckiej.
Dokumentacja: Alicja Kochanowicz
WICEK POGRANICZNIK
Wiola Ujazdowska wychowała się we Włocławku, który słynie z zapory wodnej, transformacji kwiecistego starego rynku w betonowy plac oraz Fajansu. Fajans przeżył swoją świetność w czasach PRL, gdzie był ogromną fabryką zatrudniającą setki pracowników. Po transformacji fabryka upada, by obecnie odrodzić sie w formie prywatnej małej manufaktury. Od roku 2020 Wiola pracuje nad projektem Kobiety z fabryki Fajansu, w którym opowiada historie pracownic fabryki. W roku 2021 dołączyła do projektu Karolina Majewska-Gude, badaczka sztuki oraz kuratorka. W ramach projektu Wiola pracuje w malarni fabryki fajansu i maluje historie fabryczne głównie na talerzach i wazonach zwanych popularnie wickami. “Wicki” są oryginalną formą włocławską w czasach PRL ale również obecnie jest wręczany na specjalne okazje - awans, nagroda, odejście na emeryturę, wyjątkowe rocznice. Sama forma jest bezużyteczna - ciężko cokolwiek przechowywać w „Wicku” i do złudzenia przypomina urny na prochy zmarłych.
Swoją smukłością przypomina słup a w obecnej sytuacji geopolitycznej i narracji publicznej słowo słup szybko łączy się ze słowem granica.
Tak więc Wicek Pogranicznik jest słupem, to kruchy, reprezentacyjny symbol. Umieszony w Szatni jest niedostępny dla wszystkich zupełnie jak nasze granice, dostępne są dla wybranych.
Koordynacja i realizacja wystawy:
Maciej Kwietnicki